OPINIA W SPRAWIE MORATORIUM NA WYCINKĘ LASÓW OCHRONYCH WOKÓŁ POZNANIA [15 stycznia 2022]

[15 stycznia 2022]
[Inicjatywa Las Tulecki – wspólna sprawa]
To jest moja opinia na pytania, które postawił Mikołaj Talarczyk z grupy „Las Tulecki- wspólna sprawa”
Pamiętaj jednak, że moja opinia jak i Piotrka (z całym szacunkiem do wiedzy i doświadczenia Piotrka) są pisane na kolanie- przez dwóch zakręconych wokół lasu aktywistów.
A to znaczy, że sprawa lasów ochronnych dużej aglomeracji, liczącej 500 tys. mieszkańców, jaką jest Poznań, wcześniej czy później rozbije się o szczegóły na szczeblu politycznym, eksperckim, finansowym, w tym korzyści i strat osób zaangażowanych w sprawę.
Jeśli poważnie traktujemy majątek Skarbu Państwa oraz względy bezpieczeństwa (a do takiego dyskursu będą na 100 % prowadzić leśnicy, po to, żeby sprawę utopić w bagnie dialogu i niekończących się spotkań eksperckich), to cała sprawa będzie wymagała dogłębnej analizy, zarówno przez przyrodników jak i prawników.
Dlatego potrzebujecie szkieletu swoich postulatów, który będzie miał oparcie w obowiązującym prawie.
Traktuj tą opinię, jako jedną z wielu, nie koniecznie słuszną, napisaną w zaledwie kilka godzin przed obiadem, przez jednego z aktywistów, który ma ograniczoną wiedzę i doświadczenie.
1. Stwierdzenie: ” leśnicy muszą wykonywać zabiegi, bo dbają o stan sanitarny lasu”
Jeśli chcecie zostawić lasy ochronne do naturalnych procesów, to wcześniej czy później zderzycie się z argumentacją odwołującą się do przestępstwa z tytułu zagrożenia życia, zdrowia i mienia.
Jest u was wiele siedlisk przyrodniczych, które są fitocenozami funkcjonującymi bez pomocy człowieka.
Ale równie wiele jest siedlisk zastępczych, wygenerowanych ręką leśnika, które pozostawione bez „opieki” będą poddane dynamicznym procesom naturalnym. Te procesy będą dążyć do szybkiego rozprawienia się z sosną, nasadzoną w formie monokultur. Uruchomienie tych procesów wiąże się z ryzykiem powstania niebezpieczeństwa utraty zdrowia, życia lub mienia. Zgodnie z ustawą o lasach, nadleśniczy samodzielnie odpowiada za gospodarkę leśną. W związku z tym, wszelkie szkody będą obciążać go osobiście.
Rozwiązanie: W Puszczy Białowieskiej, gdzie również zostały uruchomione bardzo dynamiczne procesy renaturalizacyjne, przyjęto na tę chwilę rozwiązanie następujące: wzdłuż dróg publicznych, dróg leśnych oraz szlaków wykonywane są oględziny z udziałem Straży Pożarnej i Służb leśnych. Oględziny mają na celu oszacowanie ryzyka dla drzew w strefie buforowej wokół dróg i szlaków. W waszym wypadku, samorząd powinien powołać wewnętrzną komórkę (wydział), gdzie będzie zatrudniona 1-2 osoby po to, żeby razem ze Strażą Pożarną i Służbami Leśnymi- dokonywać okresowych oględzin dróg i szlaków, pod kątem zagrożenia dla zdrowia, życia i mienia. Nie zmienia to faktu, że wciąż nadleśniczy jednoosobowo odpowiada przed Sądem za ewentualne szkody, wypadki, śmierć osób postronnych – o ile te osoby będą się sądzić z Lasami Państwowymi. Możliwe też, że Prokuratura z urzędu będzie wszczynać postępowania.
Ryzyko:
1. Leśnicy w pewnym momencie, będą próbowali obciążyć odpowiedzialnością karną i finansową za ewentualne szkody i wypadki – samorząd. Dojdzie do próby wystosowania przez Lasy Państwowe umowy pomiędzy PGLLP – Urząd Miejski Poznania, która będzie skutecznym straszakiem dla samorządowców.
2. Leśnicy będą chcieli zamrozić całą sprawę w niekończącym się dialogu i spotkaniach eksperckich. Na początku, będą ociągać się z odpowiedziami na oficjalne pisma i propozycje. Ich odpowiedzi będą udzielane po 1- 2 miesiącach, co w domyśle ma spowodować osłabienie zainteresowania wśród samorządowców, wypalenie osób ściśle zaangażowanych. W dalszej kolejności, leśnicy wystosują opinie prawne, które całkowicie podważą możliwość wprowadzenia jakichkolwiek zmian w lasach ochronnych.
3. Na 50% zaistnieje konieczność rozwiązania powstałego sporu pomiędzy Urzędem Miejskim a PGLLP w Sądzie. To wiąże się z dalszym brakiem konsensusu (skargi, odwołania). Sprawy sądowe mogą ciągnąć się kilka lat.
2. Stwierdzenie: „leśnicy prowadząc gospodarkę zapewniają lasom trwałość”.
Trwałość lasu jest zawsze zapewniona przez mechanizmy samoregulacji (procesy naturalne). Problematyczne dla opinii publicznej i dla samorządu może być wyjaśnienie sytuacji, kiedy siedlisko zastępcze zostanie przebudowane w siedlisko przyrodnicze przez procesy naturalne, poprzez uruchomienie szkodników, które rozprawią się z całym drzewostanem, powstałym jako sztuczny ekosystem, ręką leśnika. Trzeba się pogodzić, że wszystkie lasy ochronne, które chcemy pozostawić do naturalnych procesów a nie są one siedliskami przyrodniczym lecz siedliskami zastępczymi bądź plantacjami w złym sanie zachowania- będą ulegać w ciągu kolejnych 20- 50 lat samoistnej przebudowie, co będzie się wiązać z gradacjami i zamieraniem drzewostanów. Na miejscu obumarłych fragmentów będą się pojawiać (w zależności od typu gleb i wilgotności) naturalne leśne zbiorowiska roślinne. Sama dynamika tych procesów będzie ogromnym walorem poznawczym i krajobrazowym dla społeczności lokalnej, pod warunkiem dochowania rozwiązań zapobiegających niebezpieczeństwu powstania ryzyka utraty zdrowia, życia lub mienia.
Rozwiązanie: Należy rozważyć problem działania na szkodę Skarbu Państwa oraz niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza publicznego z tytułu „marnującego się surowca drzewnego na pniu” w wyniku odstąpienia od funkcji produkcyjnej lasu. To pierwsza linia oporu ze strony obowiązującego prawa. Naturalne procesy (które również funkcjonują w ustawodawstwie, jako podlegające ochronie), powinny być wpisane jako podlegające ochronie w akcie ustanawiającym lasy ochronne Poznania, z zastrzeżeniem obowiązku wykonywania oględzin terenowych przez Straż Pożarną, Służby Leśne i „Specjalistę ds. lasów ochronnych” z Urzędu Miejskiego Poznania. Narzędziem prawnym jest rozporządzenie w sprawie lasów ochronnych, który definiuje zakazy możliwe do wprowadzenia w lasach ochronnych oraz priorytet jednej funkcji lasu nad inną.
Ryzyko: Procesy naturalne będą miały wpływ na dynamikę wymiany drzewostanów w siedliskach zastępczych (monokultury sosnowe, plantacje). Wiąże się to z dalszymi próbami oskarżania/ negatywnych kampanii GDLP wobec urzędników, łącznie z próbami kierowania spraw do Sądu za działania na szkodę Skarbu Państwa, działania na szkodę gospodarki kraju itd.
3. Stwierdzenie: „leśnicy realizują gospodarkę wielofunkcyjną, godząc funkcje gospodarczą, społeczną i przyrodniczą”
Ustawa obliguje leśników do prowadzenia wielofunkcyjnej gospodarki leśnej. Jednak lasy ochronne z definicji, mają jedną z tych funkcji przeważającą. Katalog zakazów, który obowiązuje dla lasów ochronnych przewiduje np. zakaz pozyskania drewna, ograniczenie dostępu dla ludzi.
Rozwiązanie: żeby nie narazić się na niekończącą się dyskusję z leśnikami, trzeba przyjąć w akcie ustanawiającym lasy ochronne zapisy o przewadze jednej funkcji lasu nad inną wraz z jednoczesnym zakazem pozyskania drewna (z wyjątkiem drzew zagrażających zdrowiu, życiu i mieniu).
Ryzyko: Leśnicy pod naciskiem samorządu, mogą zrewidować akt ustanawiający lasy ochronne i zamieścić w nim zapis o zakazie pozyskania drewna, ale równocześnie mogą wprowadzić zakaz dostępu ludności do lasu (względy bezpieczeństwa). Taki manewr ograniczy dostęp ludzi do lasu, co zgodnie z zamysłem leśników, ma przełożyć się na negatywny odbiór całego pomysłu moratorium na wycinkę drzew w lasach ochronnych.
4. Stwierdzenie: „gdyby nie było rębni, to las by się rozpadł i wszystko zarósłby gatunek inwazyjny”.
Drzewostany w monokulturach, będą się rozpadać ale nie w tempie, jaki obserwowaliśmy w Puszczy Białowieskiej. Raczej są to procesy rozpisane na kolejne 20 -50 lat. Może dojść do lokalnych gradacji, wiatrołomów, co przyspieszy renaturalizację (w języku leśników- przebudowę drzewostanów). Może dojść do licznych wywrotów i wydzielania się dużej ilości martwego drewna. „Ilość drzew” sztucznie wyhodowanych, będzie zastępowana „jakością lasu” i jego trwałością. Nie mniej jednak, wszystkie lasy będące siedliskami przyrodniczymi bądź lasy zbliżone do siedlisk przyrodniczych, będą ulegać stopniowej renaturalizacji, bez jakichś spektakularnych pokazów sił natury.
Rozwiązanie: Las hodowlany o bardzo niskiej jakości fitocenozy, bez ingerencji człowieka, będzie poddany procesom naturalnym, które mają przywrócić różnorodność biologiczną i właściwy obieg materii w ekosystemie. Hodowla lasu, która steruje i przyspiesza procesy naturalne w celu uzyskania dobrej jakości surowca, będzie zastąpiona naturalnym rytmem funkcjonowania fitocenozy. Fitocenozy są opisane przez naukę zwaną fitosocjologią. Wszystkie naturalne fitocenozy dążą do dynamicznej równowagi.
Trzeba przyjąć dogmat fitosocjologii, która wywodzi się ze zrozumienia lasu, jako tworu przyrody i jednocześnie dorzucić dogmat hodowli lasu, która wywodzi się z rolnictwa i służy ochronie i kształtowaniu lasu dla dostarczenia surowca na potrzeby odbiorców funkcjonujących na globalnym wolnym rynku.
Ryzyko: 1. Leśnicy będą wyciągać wiele narzędzi prawnych i argumentację, wywodzącą się z nauki o hodowli lasu. Narzędzia prawne są również po stronie społeczno- samorządowej- jest to art. 7 ustawy o lasach oraz rozporządzenie w sprawie lasów ochronnych. Argumentacja wywodząca się z hodowli lasu, musi zostać podważona i nie może funkcjonować w rozmowach, jako najważniejsze, wiarygodne źródło informacji o lesie. Najważniejszym źródłem informacji o lesie jest fitosocjologia i ekologia lasu, ponieważ stanowią „czystą naukę o lesie”, nie obarczoną zamiarem ingerencji w procesy naturalne w celu osiągnięcia celów gospodarczych. Cele gospodarcze leśników w lesie nie mają nic wspólnego z potrzebami lasu.
Pamiętajmy jednak, że niektóre lasy, ukształtowane przez leśników, nie są czymś, co naturalnie występowałoby w przyrodzie. Takie lasy, bez gospodarza, mogą ulegać renaturalizacji, poprzez uwolnienie hamowanych przez leśników, procesów naturalnych. Takie lasy będą dążyć do dynamicznej równowagi, zaburzonej przez dziesięciolecia ingerencji leśników. Trzeba przygotować siebie, społeczność lokalną, samorząd oraz media poprzez opracowanie gotowych sformułowań: równowaga dynamiczna, procesy naturalne, zaburzenia spowodowane hodowlą lasu, hodowla lasu & ekologia lasu. Tutaj trzeba jasno rozdzielić człowieka od lasu i powiedzieć jasno, że niektóre lasy nigdy się nie rozpadną, bowiem stanowią naturalną fitocenozę, zaś inne lasy, sztucznie powstałe i hodowane- mogą zostać „odrzucone przez siły przyrody”, jako [niezgodne z ChSC zbiorowiska leśnego]. Odrzucenie przez siły przyrody sztuczne lasy, powinny być promowane w przekazie medialnym jako powrót lasu do jego naturalnego rytmu, jako dowód na to, że leśnicy przez dziesięciolecia utrzymywali las w dysharmonii, powstrzymując, zniekształcając i degradując ekosystem leśny, który teraz wraca do normy.
5. Stwierdzenie: „pozyskiwania drewna nie można wyeliminować w lasach ochronnych, bo to duże powierzchnie, do 10 km od granic miasta, i taki krok bardzo negatywnie odbiłby się na przemyśle i miejscach pracy”
Rozporządzenie w sprawie lasów ochronnych nie wyklucza powstrzymania pozyskania drewna. Tego tematu nie rozwijam, bowiem jest zależny od faktycznych uwarunkowań lokalnych rynku pracy.
Wykonawca: Adrian Grzegorz, Fundacja Las Naturalny